Zabrzmijcie weselem niebiosa, raduj się, ziemio, bo nasz Bóg przyjdzie i zlituje się nad biednymi.

 

Modlitwa serca na adwentowych drogach czuwania.

 

Są różne rodzaje biedy. Można mówić o biedzie materialnej, w skrajnych przypadkach przejawia się ona, nawet w braku podstawowych środków do życia. Istnieje także bieda duchowa. Panie, pokaż mi moje duchowe ubóstwo.  Dotknij tych miejsc, które są najbardziej poranione. Ty jesteś Bogiem, Panem i Zbawcą mojego życia. W Tobie, mam nadzieję. Każdy niech szuka wytrwale drogi do Bożego Dziecięcia, tam znajdzie ukojenie dla duszy swojej, tam każde kolano zgina się, a serce zatwardziałe mięknie i wylewa łzy nawrócenia.

Życie Boże objawiło się i pozostaje dla nas otwarte! Ciężko jest zmienić siebie, ale warto, bo kiedy mówimy nie; demonom naszego dziś, zapala się w naszych oczach światło wieczności.

Bóg staje się człowiekiem i ubogaca nas swoim bóstwem.
Wielka to tajemnica, kto pragnie wejść na drogę Bożej Mądrości, niech porzuci lęk i zniechęcenie, oto nadszedł czas radości  i pokoju.

Modlitwa

Cóż masz, niebo, nad ziemiany?
Bóg porzucił szczęście twoje
Wszedł między lud ukochany
Dzieląc z nim trudy i znoje
Niemało cierpiał, niemało
Żeśmy byli winni sami
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami

O maleńki Jezu, drżący z zimna na twardym sianie, jakże wielkie umęczenie Cię czeka! Jakże się utrudzisz, szukając po drogach tego świata zbłąkanej owieczki – biednej duszy grzesznika. Niech Twoje trudy nie będą dla nas daremne. Pozwól, o słodki Jezu, przytulić się całym sercem do Twoich świętych stóp. Daj, abyśmy, oblewając je łzami skruchy, wyprosili sobie łaskę naśladowania Ciebie, a idąc Twymi śladami doszli tam, gdzie Ty królujesz ze świętymi Twymi na wieki. Amen.